beczka beczka
333
BLOG

O ludziach, którzy nie rozumieją rzeczy najprostszych

beczka beczka Polityka Obserwuj notkę 12

 

Pomysł na ten tekst powstał jakiś czas temu, gdy trwała gorąca dyskusja na tematy wyborcze pod blogiem Coryllusa. Część stałych bywalców bloga stwierdziła, że na Andrzeja Dudę nie ma zamiaru oddawać swojego głosu w pierwszej, drugiej turze, lub wcale, bo marzy się im prezydent z innej bajki, dużo doskonalszy. Argumentami w tamtej dyskusji były przede wszystkim:

  • Andrzej Duda nie zasługuje na miano prezydenta, bo uległ Bronisławowi Komorowskiemu, gdy tamten chciał położyć „łapę” na tajnym załączniku do raportu WSI.

  • Andrzej Duda to człowiek Systemu, więc to bez znaczenia czy się na niego zagłosuje, czy nie.

  • Oddając swój głos na któregokolwiek z kandydatów tzw. prawicy w istocie pomagamy Andrzejowi Dudzie, więc należy się kierować osobistymi przekonaniami i wybrać kandydata, który nam najlepiej odpowiada.

  • Andrzej Duda się nie podoba, ale w drugiej turze zagłosuję na niego, żeby nie wygrał jego kontrkandydat.

  • Na nikogo nie zagłosuję, bo nie chodzę na wybory(różne powody)

No więc jest to ciekawe, że z jednej strony mamy żelazny elektorat Bronisława Komorowskiego, a z drugiej strony ludzi którzy trochę chcą, trochę nie, albo chcą, ale nie na tego, ale na innego, albo w ogóle nie myślą o tym, ewentualnie czekają na księcia/króla/prezydenta z bajki, na którego wreszcie łaskawie, trochę nieśmiało oddadzą swój głos(kto wie może nawet pierwszy w życiu).

Niestety życie to nie bajka. Od ośmiu lat rządzi partia, którą w normalnym państwie odstawiono by do kąta za niespełnione obietnice i lenistwo, a nawet zdradę stanu, z kolei prezydent obecnie nam panujący, z tego błogiego lenistwa i wszechwładzy dostał tzw. „pierdolca” i sypie szogunami, kurami, chichotami, przemawianiem do koparek i innymi zachowaniami, które jego i Polskę kompromitują. Wszystko z tej czystej bezkarności władzy którą sprawuje-zupełnie jak uczeń w szkole, który jest jednocześnie nauczycielem i dyrektorem szkoły. Część komentatorów z powodu jego zachowania podejrzewa go nawet o to, że on jest chory, albo „coś bierze”.

Czy zatem przystoi nam aby nas reprezentował na arenie międzynarodowej ktoś taki? Czy nie powinniśmy się raczej zjednoczyć, żeby pokazać Bronisławowi Komorowskiemu wilczy bilet? Czy naprawdę na czele Polski musi stać gubernator, albo car, albo generał, żebyśmy poczuli ten wiatr w żagle i stwierdzili, że trzeba wznieść się ponad poglądy? Zdumiewa mnie to co widzę, że mamy Andrzeja Dudę, który głosi wartości uniwersalne, takie, które zadowalają każdego, który gwarantuje właśnie zgodę ponad podziałami politycznymi i bezpieczeństwo, który mówi, w przeciwieństwie do swojego kontrkandydata, o tym jak on tę zgodę i bezpieczeństwo widzi, a nie ukrywa się za tekturowymi posągami swojej podobizny i najemnikami, o wszystkim mówi jawnie.

W tym jednak miejscu pojawiają się „nasi” i wszystkimi siłami, wszystkimi liderami i głosami jakie posiadają, proponują by może jednak poczekać i nie wybierać, bo z tym Andrzejem Dudą to jednak nie wiadomo, bo koligacje rodzinne, bo jakiś taki niepewny, a w dodatku już kiedyś się nie sprawdził, a zresztą najlepiej nie głosować, tylko czekać. Czekać na króla/księcia/prezydenta doskonalszego.

O tak! Prezydent z los perfectos! To jest to! Poczekajcie tylko.

beczka
O mnie beczka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka